Dziękuje Bogu za każdy rok życia

2019-10-13 15:24:26(ost. akt: 2019-10-13 10:28:27)

Autor zdjęcia: Joanna Karzyńska

Pani Konstancja Koziatek ze Spychowa skończyła 102 lata. Pomimo swojego wieku, cieszy się dobrym zdrowiem. Humor, bystrość umysłu wraz z pogodą ducha to cechy, którymi można opisać najstarszą mieszkankę gminy Świętajno.
Na podstawie jej życia można byłoby nakręcić ciekawy film. Dostojna jubilatka cieszy się dobrym zdrowiem, lubi rozmowy, odwiedziny rodziny i sąsiadów. I choć pani Konstancja przeżyła ponad wiek, to sprawia wciąż wrażenie energicznej i zadowolonej z życia osoby. Ciągle lubi rozmawiać z innymi i często dowcipnie komentuje to, co ją w życiu spotyka. A jaka jest jej recepta na długowieczność? Uśmiech, pogoda ducha, zdrowe odżywianie i modlitwa.

— Teraz są dobre czasy dla wszystkich, nie to co kiedyś — mówi pani Konstancja. — Było kiedyś o wiele trudniej o wszystko. Teraz w sklepach jest wszystko, ludzie żyją lepiej, jest praca, są emerytury. Jest inaczej niż za czasów mojej młodości.
Gdy pani Konstancja przyszła na świat, trwała I wojna światowa. Kiedy wchodziła w dorosłe życie, wybuchła druga. Jednak przetrwała. Jej długie życie miało blaski i cienie... Czasy jej dzieciństwa i młodości nie były łatwe.

Obrazek w tresci

— Lubie pamięcią sięgać wstecz — zdradza jubilatka. — Wspominam rodziców i rodzeństwo. Czas, który spędziłam z mężem. Pamiętam też czas wojny. Mieszkałam wtedy w Wydmusach. Przechodził tamtędy front i trzeba było pomagać ludziom. Pamiętam strach, kiedy zostałam wytypowana na roboty do Niemiec. Chcąc tego uniknąć, wędrowałam nocami przez lasy do Długiego do pana Topy. To on pomógł mi i uchronił od wywiezienia. Z Długiego pochodził mój mąż Piotr — wspomina.

Konstancja Koziatek z domu Laska urodziła się dnia 6 października 1917 r. w miejscowości Wydmusy pod Myszyńcem. Jest córką Jana i Franciszki z domu Filipczyk. Jubilatka mieszka przy ulicy Myśliwskiej w Spychowie od 25 listopada 1946 roku. Pani Konstancja ukończyła szkołę podstawową. Początkowo pracowała jako woźna w Szkole Podstawowej w Spychowie, a potem do emerytury przez wiele lat na kolei, jako dróżnik na trasie Świętajno – Ruciane-Nida. 29 marca 1969 roku w Rozogach zawarła związek małżeński z Piotrem Koziatek. Małżonkowie przeżyli razem 24 lata w zgodzie, przyjaźni i miłości. Pan Piotr zmarł w Szczytnie w 1993 roku. Od tego czasu Pani Konstancja mieszka samotnie, bo nigdy własnych dzieci nie miała. Opiekuje się nią jej chrześniaczka - pani Bogusia. W każdy pierwszy piątek miesiąca odwiedza ją miejscowy ksiądz.

— Ciocia Konstancja do niedawna rano wychodziła z rowerem do sklepu na zakupy. Miała też swoje stałe miejsce w miejscowym kościele — opowiada Bogusława Siennicka. — Jeszcze teraz zdarza jej się wyjść z mieszkania i iść do sąsiadki. Latem zabieram ją na działkę, gdzie wśród kwiatów spędzamy cały dzień. Lubi też jak odwiedzamy rodzinę. Pamięta wiele i poznaje poszczególnych członków rodziny. Nie ma w niej zazdrości, nigdy nie lubiła plotkować, a w domu zawsze było czysto. Przez wiele lat jeździła na Kurpie rowerem i zabierała mnie i rodzeństwo ze sobą. Nasze pierwsze podróże koleją też odbywały się dzięki niej.
Życie pani Kazimiery to skarbnica doświadczeń i przeżyć. Choć trudno w to uwierzyć, ta kobieta przeżyła dwie wojny światowe, cały PRL i upadek komuny. 102 lata życia to nie tylko piękny wiek, lecz również historia życia na przestrzeni dwóch wieków. W tym roku na 102 urodziny z życzeniami dla pani Konstancji pospieszyły władze gminy Świętajno — wójt Alicja Kołakowska oraz kierownik USC Liliana Napiórkowska. Był tort, kwiaty i serdeczne życzenia. Zadowolona z odwiedzin jubilatka podkreślała, że receptą na długowieczność jest wiara i modlitwa.

— Bogu i Matce Boskiej powierzyłam swoje życie — zapewnia pani Konstancja. — Wiara daje mi siłę, by żyć. Nie wiem, kiedy te 102 lata minęły. Kiedyś bardzo dużo czytałam, kochałam książki. Teraz wzrok już nie ten, a i ze słuchem u mnie problem. Jednak każdy dzień to dar. Cieszę się z każdych odwiedzin i z tego, że mam przy sobie Bogusię, która wspaniale opiekuje się mną.

Ludzie starsi, tacy jak pani Konstancja to tak naprawdę największa skarbnica wiedzy. Warto ich szanować i doceniać. Czerpiąc z ich wiedzy i doświadczenia jesteśmy w stanie żyć bardziej świadomie, a to prosta droga ku temu, by nasze życie stało się po prostu szczęśliwsze. Szanownej jubilatce życzymy, by kolejne lata jej życia upłynęły w zdrowiu i pomyślności. Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają oddech w piersiach...

Joanna Karzyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. lekarz #2806554 | 176.221.*.* 19 paź 2019 07:49

    co ma bug do zdrowia

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5