Ile jest wilków na Mazurach

2015-11-10 09:11:09(ost. akt: 2015-11-10 09:22:15)
Pomiar tropu wilka

Pomiar tropu wilka

Autor zdjęcia: Mariusz Dąbrowski

Niedawno ukazało się sprawozdanie z wynikami tegorocznych zimowych liczeń wilków i rysi na Warmii i Mazurach. Praca blisko 350 leśników i współpracujących organizacji dała ponad 600 obserwacji o zimowym występowaniu tych drapieżników w puszczach Polski północno-wschodniej w sezonie 2014/2015.
Największa inwentaryzacja w Polsce
Akcja tropień nie była łatwa do przeprowadzenia, szczególnie kiedy przebiegała na powierzchni ok. 500 tys. ha, angażowała leśników jednocześnie z 23 nadleśnictw, a tegoroczna zima długo kazała czekać na niezbędny do powodzenia misji śnieg. Cały ciężar organizacji tego przedsięwzięcia spoczął na Nadleśnictwie Spychowo oraz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Wilki i rysie tropione były w Puszczy Piskiej, Lasach Napiwodzko-Ramuckich, Puszczy Boreckiej i Rominckiej, Lasach Skaliskich i terenach przylegających do tych kompleksów leśnych. I można śmiało powiedzieć, że była to największa do tej pory w Polsce akcja skoordynowanych tropień dużych drapieżników, w pełni zorganizowana i przeprowadzona przez pracowników Lasów Państwowych. Ale instytucji, które włączyły się w to zadanie było znacznie więcej. Pomagali pracownicy Mazurskiego Parku Krajobrazowego, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, Zespołu Szkół Leśnych w Rucianem-Nidzie oraz studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Dużą rolę odegrało ponadto Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”, które podobnie jak Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, objęło całą akcję opieką naukową, ale również aktywnie zbierali dane z terenu i opracowywali wyniki liczeń. Dzięki finansowemu wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie możliwe było przeprowadzenie akcji w większości nadleśnictw województwa warmińsko-mazurskiego i wydanie sprawozdania końcowego.

Jak się tropi wilki i rysie
Uczestników podzielono na ponad 170 grup terenowych, składających się maksymalnie z 4 osób każda. Grupa następnie miała do otropienia konkretny fragment lasu. Podążając wolno samochodem po wcześniej ustalonych drogach leśnych (tzw. transektach, których na całym obszarze wyznaczono 4 tys. km!) ekipa obserwowała, czy nie było przejść drapieżnika przez transekt. Jeśli na drodze pojawił się trop, należało go poprawnie rozpoznać, i jeśli pochodził od wilka bądź rysia, należało tropić go już pieszo tak długo, jak tylko było to możliwe, aby zanotować trasę wędrówki, ilość osobników i kierunek przemieszczania się. Przy okazji określano świeżość tropu, a także znajdywano szereg innych ciekawostek np. ślady znakowania przez drapanie, mocz i odchody, czy resztki ofiar upolowanych przez wilki. W dodatku tropienia przeprowadzono w okresie cieczki u wilków, dzięki czemu udało się znaleźć wiele śladów krwi, która była pobierana do badań genetycznych. Tropy były także mierzone i fotografowane, a wszystkie informacje z terenu pochodzące z zarówno z tropień jak i całorocznych obserwacji, trafiały do specjalnie przygotowanych formularzy i map z jednolitą symboliką. Później te setki danych musiały być przeanalizowane w technologii GIS (System Informacji Geograficznej) co było niezwykle pracochłonne.

Ile tych wilków i rysi jest
Na całym obszarze doliczono się 24 wilczych watah (96-114 osobników). W kompleksach leśnych powiatu szczycieńskiego, czyli w Puszczy Piskiej liczbę wilków oszacowano na 22-26 osobników (5 watah), a w Lasach Napiwodzko-Ramuckich na 37-40 (7 watah). Co ciekawe, przez ostatnie pięć lat liczba watah w tych puszczach nie ulegała praktycznie zmianom. Wniosek z tego jest taki, że na pewno populacja wilków na tym terenie jest stabilna i utrzymuje się na dobrym poziomie. Widocznie wilki same nie dopuszczają do przegęszczenia swej populacji, a oba te kompleksy leśne są już wysycone terytoriami poszczególnych watah.
Z liczebnością rysia w tych dwóch puszczach jest nieco gorzej, gdyż udało się potwierdzić występowanie jedynie 2 osobników w Puszczy Piskiej. W dodatku przez ostatnie pięć lat nie notuje się wzrostu populacji rysia na tym terenie, który jest zachodnią granicą naturalnego występowania rysia w Eurazji, oraz gdzie prowadzony jest proces jego reintrodukcji przez WWF. Najwięcej rysi stwierdzono bliżej Obwodu Kaliningradzkiego w Puszczy Rominckiej.

Nie tylko wilki i rysie, ale także psy
Leśnicy podczas tej inwentaryzacji zbierali również dane dotyczące występowania wałęsających się psów w mazurskich lasach, gdyż z roku na rok jest to coraz poważniejszy problem. I tak zebrano ponad 70 obserwacji tylko z tego jednego dnia tropień oraz znaleziono nawet sarnę upolowaną przez dwa psy na terenie Nadleśnictwa Spychowo. Zebrane obserwacje dotyczyły nie tylko pojedynczych psów, ale również watah psów po kilka osobników, które razem się trzymają, penetrują las i stwarzają zagrożenie dla dziko żyjących saren i jeleni.
Dla ciekawskich, całe sprawozdanie z inwentaryzacji wilków i rysi dostępne jest online na stronie internetowej Nadleśnictwa Spychowo.

Autor: Adam Gełdon, Nadleśnictwo Spychowo


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5